co prawda minęly 2 dni od meczu, ale muszę wspomnieć o derbach
byłem
musiałem, bo to ostatnie derby na tym stadionie przed przenosinami na nowy obiekt...
niestety spotkanie piłkarsko bardzo przeciętne...do przerwy po jednym strzale z obu stron ( w zasadzie Arka tylko raz strzelała celnie w całym meczu, w doliczonym czasie pierwszej połowy); po przerwie żywiej Lechia,w ciągu 5 minut 3 strzały..ale potem gra się znowu wyrównała; Lechia choć minimalnie przeważała, nie potrafiła sobie wypracować jakiś klarownych sytuacji; Arka dobrze uniemożliwiała im to... zaś sędzia od początku nie stopował zapędów niektórych grajków ( już w pierwszej połowie Budziński powinien dostać kartkę); potem arbiter trochę się pogubił; Wiśniewski już po golu mógł za drugi faul dostać kolejne zółtko, bo właśnie wcześniej jednak Bożoka trochę dziabnął, a ten ostatni potem sam się "ugotował" i od tyłu wyciął Surmę;
nie jestem kibicem szowinistą i nawet na meczu daruję sobie wyzywanie Arki...jestem ponad to, ale niestety trzeba przyznać, ze dla większości "kibicowanie" to ciągłe wyzywanie rywala...i to było z obu stron a przecież o wiele fajniej było, gdy skupaliśmy się na dopingowaniu swojej drużynie - tak więc jestem z wyniku bardzo zadowolony, z atmosfery ...no mam mieszane uczucia,bo gdyby nie te wyzwiska byłoby świetnie