Gdzie ostatnio słyszeliście/widzieliście Pet Shop Boys?

[dafio-cat]

Pawle, naprawdę przesadzasz. Bardzo Cię cenię, ale naprawdę przesadzasz.
Ale ja to rozumiem.
P.S. Zawsze pisze to co myślę...
Może akurat tak się złożyło, nie patrzę na nick piszącego, patrzę na treśc postu...
Dopiero po czasie na to zwracam uwagę...

[verybilingual]

Ale z czym ja przesadzam. Popatrz na swoje posty i na zarzuty jakie mi w nich stawiasz :/ I co rozumiesz wklejając tę uśmiechniętą emotkę?

[dafio-cat]

Jakie zarzuty...
Skończmy tą "wymianę"...
I wkleiłem znowu coś...
WYLUZUJ, chyba nie Masz dziś humoru, albo nie wiem CO...

[verybilingual]

Nie. Chciałbym, żeby wszystko było jasne.

Jestem po prostu ciekawy co tak naprawdę masz na myśli. Moja interpretacja twojej wypowiedzi była jasna, dlatego spytałem się: ''Czy według ciebie nie mogę tego pisać POWAŻNIE? Czy nawet gdybym znał ich 5 miesięcy to również nie miałbym takiej opcji?''

Czytając ostatnie wypowiedzi można się pokusić o wniosek, że ze względu na mój krótki staż bycia fanem nie mam za bardzo prawa i możliwości na deklarowanie się w pewnych kwestiach, opinie na temat starszych utworów itd...

EDIT: twój dopisek o humorze przeczytałem dopiero po opublikowaniu tego posta. Po prostu tamte zdania nie wyglądały mi na żart, szczególnie, że to nie pierwszy raz. Więc jestem w kropce.

[Wiewiórka]

No proszę zaczynają drzeć kota Przystopujcie

[dafio-cat]

Boziu- VB, ale Ty bierzesz wszystko do Siebie dosłownie.
Wyluzuj...
Przecież i tak wiadomo, że nie byłeś na tym łez padole w czasach największej świetności PSB .
Ale czy to moja wina, czy kogoś innego?
Ja z tym nie mam nic wspólnego...
Dlatego uważam, że nigdy do końca nie Będziesz wiedział o PSB tyle, co Fani, którzy mieli szczęście urodzić sie trochę wcześniej i przeżywać PSB na żywo, choć nie na żywo( bez koncertu).
I wcale Cię przez to nie deprecjonuje, tylko stwierdzam pewne fakty.
Po co się obrażasz, na co...
Jesteś SUPER- FANEM( naprawdę), ale pewien umiar powinneś zachować . I tyle...
Pozdrawiam Cię...
Uwierz mi, pewnych rzeczy nie da się oceniać po tak dużym czasie...
To tak, jak ja byłbym teraz wszystkowiędzącym fanem THE ROLLING STONES...

[verybilingual]

Nawet jeśli nigdy nie będę wiedział tego, co fani urodzenie kiedyś dawno, dawno temu, to nie rozumiem co do tego ma moja opinia na temat DD czy innego It's A Sin. Mi o TO się rozchodzi, a nie o twierdzenie czy jestem lepszym, czy gorszym fanem. I nie biorę tego do siebie, bo wiedzę da się uzupełniać, zgłębiać, tak jak historycy, którzy nie żyli przecież w czasach antyku czy średniowiecza Na tym polu jestem wyluzowany.

[dafio-cat]

A kto napisał że Ty jesteś gorszym, a ja lepszym fanem...
Fakty mówią wszystko...
A co do Twojej opinii o IT'S A SIN, czy DOMINO DANCING...
Jak Ty nie czujesz wielkości TYCH nagrań, to BARDZO mnie rozczarowałeś...

[verybilingual]

Nikt tego nie napisał i przecież wcale Ci takich słów nie zarzucam.

Jak Ty nie czujesz wielkości TYCH nagrań, to BARDZO mnie rozczarowałeś...

I tyle wystarczyło napisać. Widać mamy inne opinie i tyle Ty też na pewno rozczarowujesz mnie pod pewnymi względami jeśli chodzi o lubienie/nielubienie danych numerów. Każdy kogoś rozczarowuje, aczkolwiek ja ''rozczarowaniem'' na pewno bym tego nie nazwał

[dafio-cat]

No i przystopujmy, co...?
My już podyskutowaliśmy, może Inni też w różnych tematach się wreszcie ruszą...
Pozdro VB...
Nadal Cię bardzo cenię...