tak za serio to nigdy nie wiemy co się wydarzy
Nie wiem czy kiedykolwiek pisałem o tej historii, więc piszę ją:
Białystok, rok 2007, wczesna wiosna, jestem w mieszkaniu na parterze, gdzieś na wyższych piętrach impreza, po paru piosenkach słychać PSB "It`s a sin"
Wyszedłem na balkon by lepiej słyszeć i pocieszyć się słońcem, a nade mną słyszę rozmowę dwóch mężczyzn:
- Patrz, takie Pet Shop Boys! Czy ktoś w ogóle o nich np. w tym bloku pamięta? ...
Wtedy se pomyślałem... Na parterze jest ktoś kto ma przy sobie 3 ich płyty "Nightlife" "Fundamental" i "Release" czyli te, o których panowie nie mają pojęcia