Ja też się podzielę...
To był mój pierwszy koncert PSB, chociaż mam 4 dychy na peselu. Podobało się, oj podobało. Na początku próbowałem pstrykać fotki ale aparat mam lichutki więc skupiłem sie na słuchaniu i oglądaniu (prośba do kolegów z lepszym sprzętem, zamieszczajcie swoje fotki).
Trochę wstyd się przyznać ale dwóch utworów w ogóle nie rozpoznałem (mam pewną lukę w twórczości PSB
). Podobały mi się również piosenki z nowej płyty, no a o starych to już nie wsponę
. Mistrzostwo świata!
Jak wracałem na kwaterę to słyszałem po drodzę różne komentrze...
Ludzie narzekali, że na koncercie Bon Jovi albo DM było lepiej...
Bardzo mnie to dziwi, co oni porównują?!
Byłem na Price, byłem na Cohenie, byłem na Knopflrze. Na wszystkich było super. Ale nie odwarzyłbym się zrobić porównania.
Ale może to akutrat się wypowiadali ci co dostawali wejściówki za darmo i szli bez zaangażowania emocjonalnego.
Co do koszulek... Marudzilem, że będę zmuszony zrobić sobie dwie. Jedną z moją ulubioną płytą a drugą z aktualną trasą.
No to teraz mam cztery.
Zrobiłem najpierw koszulkę wg projektu zamieszczonego w tym wątku. Wyszła nieźle ale żonka namówiła mnie żeby ją wyprać (koszulkę, nie żonę
). No i po praniu, niestety sama musiała w niej wystapić, bo już nie mój rozmiar (koszulka, nie żona
). Więc zamówiłem sobie na allegro (koszulkę, nie żonę
) z samym napisem. Ale jak już przyszła, to miałem niedosyt i zrobiłem sobie "swoją", czyli z okładką ulubionej płyty (Actually) i w tej pojechałerm na koncert. Po koncercie zachciało mi się mieć jakąś pamiątkę z koncertu i padło na czarną koszulkę z rogami.
Dzięki "mojej" koszulce poznałem "Kolegę w pilotce" (pozdrawiam), który z szacunkiem nazwał mnie "weteranem"
ale oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu.