przez tomo » 07-02-2012, 1:36
Stary, dobry Stelmi... Żałuję, że nie słuchałem jego ostatnich audycji, cieszę się, że zamieściliście te informacje na forum. Mam wrażenie, że dzięki Stelmachowi słuch o PSB w polskich mediach (przynajmniej w tych uznawanych za bardziej ambitne) jeszcze nie zaginął. Jakie to szczęście, że jest w mojej ulubionej stacji radiowej człowiek, który dostrzega w PSB artystów, a nie, jak większość gawiedzi, sezonowe gwiazdki disco, których czas dawno przeminął.
Dziwi mnie postawa trójkowych słuchaczy, którzy ponoć uważają się za ludzi otwartych na różne nurty, za elitę wyrobioną muzycznie, chłonącą z równą przyjemnością dźwięki gitary jak i syntezatora, ale po komentarzach, które przytoczyła Magda, mam wrażenie, że to tak naprawdę ludzie bardzo ograniczeni w swoim sposobie pojmowanie muzyki, że dopóki w utworze dominują dźwięki szarpanej struny, wszystko jest ok, ale jeśli pojawi się coś spoza tego gatunku, należy to na wejściu zbezcześcić, zglanować, nie dając szansy na zaistnienie, nie próbując nawet tego wysłuchać do końca. Brak szacunku, ot co.
Słucham różnej muzyki, i tej szarpanej i tej ugładzonej, i tak jak w każdym gatunku są rzeczy wielkie (podejrzewam, że nawet w obśmiewanym disco polo można by znaleźć jakąś perełkę), tak w każdym gatunku są rzeczy słabe, forma nie ma tu żadnego znaczenia. A "After the event" to rzecz wielka i należy jej się czas na radiowej antenie. To obok "Gin and Jag" mój faworyt jeżeli chodzi o b-side'y z Yes i zdecydowanie jeden z lepszych utworów na Formacie, cieszę się że redaktor Stelmach zagrał go w Trójce. Myślę, że należą mu się od nas, fanów, wyrazy szacunku za to, że mimo tych złośliwych komentarzy idzie pod prąd i prezentuje w swoich audycjach utwory PSB, no i że informuje o każdej ich nowo wydanej płycie.
Proponuję zrzutę na flaszkę dla pana Piotra.
Bury the past, empty the shelf
Decide it's time to reinvent yourself