Shirley Bassey - the performance of my life ( psb song).

[dafio-cat]

http://www.youtube.com/watch?v=BOdjP2e1MNE od czasu 4'53.
Coś ze stylu "Friendly Fire".
Nowa płyta DAMY już 9 listopada w UK.

[verybilingual]

Poczekam na studyjną wersję. Jakoś mnie to nie porwało. Tekst moim zdaniem zbyt ciekawy, by ofiarować go tej pani

[dafio-cat]

TU się VB bardzo mylisz.
PSB współpracowali z DUSTY SPRINGFIELD, LIZĄ MINNELLI.
Teraz przyszła kolej na kolejna LEGENDĘ.
I, VB masz chyba za mało wiosen by ogarnąć to wszystko. Dlatego TWÓJ komentarz wg mnie jest bardzo NIEPRZEMYŚLANY.
Mnie też za bardzo ten song nie powalił, ale nie przesadzaj z ocenami darowania komukolwiek tekstów, czy muzy...
TA Pani ma 72 lata, jest legendą brytyjskiej muzy - szczególnie James Bond się kłania.
A powiedz mi, KTO oprócz PSB w nowej historii muzyki stara się pomagać... doceniać... zauważać starsze gwiazdy...
Chyba nikt oprócz NICH, na przestrzeni wielu lat. A muzyka była kiedyś lepsza. Teraz jest coraz gorsza.
Niestety...

[verybilingual]

Chyba trochę przesadzasz...

A na płycie Bassey nie ma chyba żadnych kompozycji jej autorstwa (co nie jest przeze mnie mile widziane). Za to oprócz PSB pomaga jej kilka innych artystów równie uznanej marki, więc nie przesadzajmy z tą rolą PSB w ratowaniu gwiazd.

[ralph]

[dafio-cat]

Chyba trochę przesadzasz...

A na płycie Bassey nie ma chyba żadnych kompozycji jej autorstwa (co nie jest przeze mnie mile widziane). Za to oprócz PSB pomaga jej kilka innych artystów równie uznanej marki, więc nie przesadzajmy z tą rolą PSB w ratowaniu gwiazd.

VeryBilingual, ciekawe czy jak Ty będziesz miał 72 lata będziesz miał WENĘ TWÓRCZĄ...
Doceń PSB i Shirley, bo zasługują na to...( w tym temacie).
PSB jako JEDYNI w muzyce POP( jako aktywny wykonawca),na przestrzeni wielu lat potrafili zaryzykować.
I tu jest ICH wielkość.
Za to ICH UWIELBIAM ( muzycznie)...
P.S. Przesłuchałem to jeszcze raz, dzięki "ralph", i utwierdzam się w przekonaniu iż TA piosenka jest znakomita dla TEJ PANI. Kwintesencja JEJ stylu. Plus bonus PSB. Cóż więcej...

[Dx2]

Dzieki Ralph.
Trochę mi przypomina "My way" Franka Sinatry.
A tak wygląda tracklista nowej płyty tej Pani:
Almost There [Tom Baxter]
Apartment [Rufus Wainwright]
This Time [Gary Barlow]
I Love You Now [Nick Hodgeson]
Our Time Is Now [John Barry/Don Black]
As God Is My Witness [David Arnold/David McAlmont]
No Good About Goodbye [David Arnold/Don Black]
The Girl From Tiger Bay [Manic Street Preachers]
Nice Men [KT Tunstall]
After The Rain [Richard Hawley]
The Performance Of My Life [Pet Shop Boys]

w nawiasie oczywiscie twórcy utworów.

[ralph]

As God Is My Witness [David Arnold/David McAlmont]
No Good About Goodbye [David Arnold/Don Black]

- te dwa kawalki chetnie bym uslyszal! David Arnold i David Mc Almont bral juz na warsztat utwor Shirley Bassey, remixujac bondowski utwor Diamonds Are Forever na swoja skladanke "Shaken And Stirred" - wyszlo lepiej niz oryginal, jak dla mnie:

[dafio-cat]

http://www.youtube.com/watch?v=ghQn43X_D4k
Myślę, że warto to zobaczyć i usłyszeć...

[verybilingual]

O, nawet Jarvis Cocker się tam pojawił

A sama piosenka jest toporna jak cholera.