Zdawało mi się, że był już wątek o serialach
Deja vu..?
Ja nigdy za serialami nie przepadałam, zwykle przedkładając nad nie filmy. Ale że filmy ostatnio okulały, a seriale wręcz przeciwnie - zaczęły błyszczeć świetną fabułą, dopracowaną produkcją, dobrym aktorstwem, no to wciagnęło mnie kilka tytułów.
Główną winę
ponosi - co prawda nie taki znowu nowy - "
Z archiwum X". Ech, oglądałam to namiętnie, nagrywając ulubione odcinki i oglądając je potem jeszcze po kilkakroć.
Skrzętnie omijałam spiskowe odcinki, bo były nudnawe. Moimi ulubionymi były te autoironiczne z połowy serii.. coś pięknego. Potem odszedł Duchovny i Archiwum upadło - bo to tak, jakby ktoś stracił jedną nogę. Obejrzałam jeszcze kilka odcinków i dałam spokój. Bez Duchovnego to już nie było to..
No a potem poszło z górki. Oczywiście "
Lost" - pierwszy taki serial z pokręconą i wciągającą fabułą (mój rekord to chyba 5 odcinków w jeden dzień, czy cos koło tego
). Teraz już umiem się powstrzymać przed nadmiernym oglądaniem tegoż, ale nadal lubię ów serialik.
"
4400". Niestety, chyba już nie ma nowych serii. Szkoda, to było niezłe.
Coś w podobnym tonie - "
Heroes". Teraz są nowe odcinki, więc znowu oglądam. Trochę nierówny emocjonalnie serial - momentami humorystyczny, nie na serio, za chwilę zionie ponurym apokaliptycznym klimatem jak w "Archiwum". Ale całkiem solidny, dobre oglądadło w ostatecznym rozrachunku. Ulubiona postać - Hiro Nakamura z jego optymistycznym okrzykiem Yattaaa!
"
Kroniki Sary Connor". Na razie chodzą ploty, że skasowali dalsze sezony. Tragedia. Strasznie lubiłam ten serial. Był naprawdę niezły, miał przyzwoitą oglądalność, nie wiem, skąd decyzja o likwidacji. Najlepszą postacią była Cameron-cyborg. I miała najlepsze kwestie.
I genialna "
Mała Brytania", którą tu chyba wszyscy znają.
"
Computer says noooo.." - dla mnie na podium komediowym na pierwszym miejscu zawsze będzie Monty Python, ale Walliams & Lucas spokojnie mogą stanac na drugim. Przez długi czas nic po Montym nie było - MB godnie zastępuje Latający Cyrk.
..aaa w dawnych latach byłam fanką "
Przystanku Alaska" i
MacGyvera".