Co racja to racja...
Słucham trzeci dzień i co?
Się podoba mi się!
O poprzednich płytach nie wypowiadałem się, tylko czytałem forumowych znawców (zero drwiny- wielki szacun).
To, że teraz piszę słowo o tej płycie, to chyba też jest jakiś znak, że "coś" się zmieniło.
Płyta nowoczesna, ale to ciągle oni! Nareszcie więcej energii! Myślę, że z czasem nawet oponenci ją polubią.
Ja ją lubię od razu.
Może to nie na miejscu i nie całkiem to, ale podobne głosy spotkałem o Jennifer Lopez, gdy wróciła z nowoczesnym bitem i Pitbulem,
że "na siłę", że to już "nie to" itd... i co? Sukces był? Był! Nie mam w tej chwili na myśli koncertu, choć i on takim był.
Myślę, że PSB są na dobrej drodze...
do Polski też.
Teraz jeszcze bardziej cieszę się z koncertu i nie martwię się już, że będę od nich daleko.
Za to na pewno ich usłyszę i będzie czego słuchać!