tommsonn napisał(a):astiz P- Orridge napisał(a):W pełni się zgadzam, również preferuję Kraftwerk w wersji angielskiej. Zresztą nie trawię niemieckiego (tylko okazjonalnie słucham kapel śpiewających w tym języku) przede wszystkim za szorstkość i brak romantyzmu, co nie przystoi muzyce o charakterze romantycznym.
Kraftwerk to nie jest muzyka o charakterze romantycznym, tylko muzyka ludzi - maszyn, muzyka technologii. Do surowości ich brzmienia pasuje właśnie surowy język niemiecki i ta wspomniana przez Ciebie szorstkość jest tutaj zaletą a nie wadą moim skromnym zdaniem.
pozdrawiam
Ależ owszem - muzyka Kraftwerku ma charakter romantyczny, co potwierdzają nawet sami muzycy zespołu (słynny termin Romantische Musik użyty w 1973 roku), przecież oni wprost czerpali z romantyzmu, co jawnie udowadnia utwór Franz Schubert (hołd dla pioniera romantyzmu w muzyce współczesnej.
Fakt faktem - język niemiecki nadaje utworom mechaniczności i surowości, lecz to czy się to komuś podoba czy nie jest wyłącznie kwestią upodobań muzycznych, mnie akurat te aspekty zwyczajnie nie leżą, a mechaniczność odziera utwory z romantyzmu właśnie, jedynie za wyjątkiem Autobahn, którego niemiecki tekst jest de facto łagodną rymowanką.
Szorstkość jak najbardziej pasuje do gardłowego głosu wokalisty Ramsztajna i ciężkiego grania tej grupy, zaś w Kraftwerku oraz łagodnym i pozornie niepewnym wokalu Ralfa ta cecha wydaje się wręcz groteskowa.
Ja sam jestem zwolennikiem owego romantycznego i sentymentalnego charakteru muzyki, dlatego dla mnie istnieje Kraftwerk tylko po angielsku.
Swoją drogą gdyby Kraftwerk nagrywał wyłącznie po niemiecku, sięgałbym jedynie do płyt nagranych do 1975 roku, zaś resztę słuchałbym tak "często" jak Ramsztajna, Falco, czy D.A.F. - szczególnie ten ostatni muzycznie jest mi bardzo bliski, ale ten język - po prostu nie znoszę go! - sprawia, że słucham tej zacnej kapelki raz na ruski rok