Jak na razie miałem okazję oglądać tylko całe trzy spotkania...
Urugwaj z Francją, to była faktycznie nędza - szkoda, że Forlanowi choć raz nie zeszła piła, a miał trzy naprawdę dobre, soczyste strzały...
Wczoraj miałem czas na Korea Pd- Grecja - azjaci powinni jeszcze dostać karnego, na szczęście błąd arbitra nie wypaczył wyniku i wygrali zasłużenie; widziałem trochę pierwszą połowę Argentyny, spodziewałem się po nich więcej, ale to początek w zasadzie, więc może za dużo od razu oczekuję
Wczoraj zdążyłem na końcówkę Anglii - fakt jest taki, że od dłuższego czasu nie mogą dorobić się golkipera z prawdziwego zdarzenia; ale grupę mają taką, że nie powinni mieć problemu z awansem do kolejnej rundy;
A niedawno skończyło się inne spotkanie; nie było aż tak porywające, ale...ciesze się, że Ghana utarła nosa Serbom...teraz niech sobie walczą na śmierć i życie z Niemcami;
Ogólnie kibicuję zespołom z Europy ( przede wszystkim Anglii i Holandii) ale najbardziej jestem ciekawy jak sobie poradzą Słowacy i Słoweńcy ( ci dziś dali radę Algierii, ale tu widziałem jedynie bramkę z tego spotkania i za bardzo nie wiem, jak wyglądał ten mecz)
No i co tu dużo pisać, dla mnie "sól" piłki to niespodzianki, gdy ten teoretycznie słabszy wznosi się na wyżyny i pokonuje tego teoretycznie lepszego!
I takich emocji oczekuję
mój typ na ostatni dziś mecz
Niemcy - Australia 2-0
cholera, niestety podchodzę racjonalnie
ale jak się pomylę, to będzie oznaczać, że były większe emocje, niż się spodziewałem