
Jednak przy każdym kolejnym razie coraz bardziej zacząłem się do niej przekonywać. Wyszła z tego ballada bardzo w stylu G.M. Może nie powala na kolana, ale przyjemnie się tego słucha. Szacunek dla George'a za pomysł na aranżację - z energetycznego kawałka electro zrobił przyjemną balladę. Właśnie o czymś takim myślałem w przypadku coveru "Subculture". Może niekoniecznie chciałbym, żeby zrobił to George, ale chciałbym żeby cover był zupełnie inny niż oryginał. Wersja Chrisa właściwie niewiele rożni się od pierwowzoru, przynajmniej jeżeli chodzi o tempo.
A, i fajny pomysł na klip - wykorzystane ludziki z oryginalnej wersji w jakichś niebiańskich klimatach

No dobra, jestem na tak.