zainspirowany przez Darka
rzucam... "piłka nożna"
kto sam grał na pewno kocha ten sport niestety grywam już coraz mniej, ale co przeżyłem, z kim i przeciwko komu miałem zaszczyt grać, kogo poznać, to moje i nikt mi tego nie zabierze
pochwalę się, że mialem okazję poznać np. p.Romana Korynta 34 krotnego reprezentanta Polski,w latach 1952-59, żywą legendę gdańskiej Lechii, której jestem kibicem..no niestety z braku czasu jestem tzw. piknikiem
piłka nożna
temat rzeka i każdy zna się na nim
ostatni mecz naszej repry..ehh
aż mi szkoda Boruca...nie potrafi przyjąć piły, może to jakaś nonszalancja, jakaś nadpobudliwość ( to ciągłe plucie)...?
potrafi bronić kapitalnie, ale czasami zachowuje się jakby stracił wszystkie walory
rozumiem ..przegrać mecz, po walce, gdy zagrało się na jakimś poziomie, przeciwnik okazał się lepszy, strzelil kapitalne gole, po niesamowitych akcjach..
ale nawet w tej grze błędów, błędy tak koszmarne, są trudne do zaakceptowania..to w końcu jego profesja