petshopboys.pl

Zakładam ten temat, ponieważ wiem, że wśród nas jest wielu fanów Queen. Najwyższy czas przyłączyć Królową do PSB!

Dla mnie Queen to osobista trauma i przykład, jak dramatycznie można spaść z poziomu "nawet lubię, fajne" do nerwowej drgawki na samo usłyszenie nazwy. Kiedyś, w latach szkolnych (czyli za czasów dinozaurów ) lubiłam ten zespół, nie byłam może fanką, ale podobały mi się ich piosenki. Niedługo potem w radiu (jeszcze wtedy słuchałam radia) dostali schizy na punkcie ich kawałków - ciągle piłowali chyba dwa te same. W kółko. Codziennie kilka razy (zresztą teraz widzę, to samo). Dodatkowo mój ojciec lubi Queen, więc miałam dodatkową "frajdę", jak gdzieś razem jechaliśmy, musiałam wysłuchiwać żelaznego zestawu Q. I tak ojciec do spółki z radiem obrzydzili mi ten zespół. Ech.
Oczywiście umiem zdobyć się heroicznie na obiektywizm i stwierdzić, że "to dobry zespół był". Oryginalny. Choć czasem, tak teraz patrzę, jechali po bandzie na granicy tandety w niektórych piosenkach. Ale lubię takie ryzykanckie zespoły w sumie, zawsze jakiś mi się trafi w faworytach (teraz też mam takowe).

Ja tez poznalem Queen dzieki mojemu tacie ktory do dzis jest fanem! W sumie moje dziecinstwo pod wzgledem muzycznym dzielilo sie na PSB, Queen(tata sluchal - ale nei dostalem obrzydzenia) i cala reszte. Moim zdaniem to jeden z lepszych zespolow lat 80ych, a moze nawet w ogole. Wspanialy Freddie (wielka szkoda ze odszedl-moglby jeszcze wiele stworzyc) dawal naprawde dobry show na koncertach (Wembley to pozycja naprawde warta obejrzenia dla kazdego fana muzyki i koncertow), mial charyzme i swietny glos. Po wielu latach wciaz bardzo lubie:
- Another One Bites The Dust
- Innuendo
- Who Wants To Live Forever
- The Show Must Go On
A zwlaszcza:
- These Are The Days Of Our Lives
- The Invisible Man
i wiele innych...

Polubiłam Queen dzięki liście Trójki. Chodziłam do liceum, a na liście było "These are the days of our life" i (chyba wcześniej - szczerze mówiąc nie pamiętam...) "Bohemian Rapsody". Oczywiście oglądałam w tv koncert na cześć Freddy'ego.
W sobotę, jeszcze na urlopie, byłam na koncercie tribute to Queen. Fajnie było posłuchać największych przebojów i nawet "I want to break free" i "We are the champions" (Złote też to piłują najczęściej...) mnie nie drażniły. Zespół amatorski, wokaliście brakowało trochę do oryginału choć starał się bardzo, ale koncert w sumie przyjemny dla ucha

Siostra rozwaliła mnie tłumaczeniem "Another One Bites The Dust" - "Jeszcze jeden do piachu" - mocne. Piosenka super, jak wiele wiele piosenek Queen.

Queen poznałam już w przedszkolu; bez przerwy słuchałam "Greatest Hits" i ta fascynacja przetrwała do dziś. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że w repertuarze tej grupy każdy znajdzie coś dla siebie- pop, rock...( na upartego opera ) w związku z czym materiał nigdy się nie nudzi. Freddie miał wspaniały głos, charyzmę, serce do muzyki. Z ostatnich lat jego życia( wtedy Queen nagrywało piosenki "na zapas") wciąż nie ujawniono wszystkich materiałów. Mam nadzieję, że pozostali członkowie zespołu w końcu udostępnią ostatnie piosenki Freddiego...Czekam na to!
Polecam Wam piosenki:
"Love Of My Life", "Killer Queen", "Jealousy" ...Wszystkie inny też.

kiedyś byłem fanem, takim z plakatami, książeczkami itd. dziś już nie, ale wciąż uwielbiam stare płyty, te najmniej popularne - od pierwszej do Races włącznie.

ps. Paula Rodgersa dla mnie nie ma. May i Taylor powinni założyć nowy zespół (może o nazwie Smile?:) albo po prostu May & Taylor (& Deacon?) i tworzyć nowe kawałki. obaj mają super głosy co regularnie udowadniali na starych albumach, no i piszą więc w czym problem?>?

Wiem ze Brian May mial wystapic wspolnie z Jean Michel Jarrem z okazji roku astronomii pod teleskopem. Bodajże na Wyspach Kanaryjskich w maju tego roku.

Witam!

Pewnie Ola "Aibofobia" zna ten mój tekst na pamięć, ale dla przypomnienia...
Nie jestem fanem Queen, ale mam swoje ulubione Top 3 utworów Królowej:
#1. Queen - "A Winter's Tale"
#2. Queen - "I'm Going Slightly Mad"
#3. Queen - "These Are The Days Of Our Lives"
Ola - ta moja "złota trójka" nigdy się nie zmieni!

Freddie Mercury, wiedząc o swojej śmiertelnej chorobie, potrafił nagrać (dla Fanów Queen) materiał na nowy album, który ukazał się w 1996 lub 1997 roku - i właśnie za to Go sobie cenię!!!

Oprócz Oli i Justyny "Queen180290", na Forum Pet Shop Boys, jest jeszcze jedna osoba, która uważa się za Fana Pet Shop Boys i Queen - to Radek "Kensington" (zaprosiłem Go na nasze forum). Kensington napisał do mnie, że Pet Shop Boys i Queen, to Jego dwie największe miłości!
A na Forum Fanów Queen > dział: Another World > temat: "Pet Shop Boys", Kensington napisał cyt.: "Jestem świeżo po obejrzeniu "Cubism In Concert" (Meksyk 2006). Polecam każdemu, nie tylko fanom! Koncerty PSB to prawdziwe arcydzieło, śmiem twierdzić, że odczuwam przy nich zdecydowanie większą radość, niż przy niektórych występach Queen. Piękna choreografia, świetny zespół towarzyszący, instrumenty akustyczne, doskonałe wizualizacje i aranżacje, jednym słowem cudo! POLECAM!"

Pozdrawiam Fanki/Fanów Queen i oczywiście pozostałych Forumowiczów!

Mam pytanie. O czym jest piosenka "Mustapha"?
Wczoraj od znajomej dowiedziałam się, że o jedynym z kotów Freddie' go. Coś nie mogę w to uwierzyć
a w internecie nie znalazłam informacji na ten temat.