przez jack » 07-09-2010, 21:13
Kolejność przypadkowa...
Róisín Murphy - znakomity, charyzmatyczny głos, niesamowita osobowość muzyczna, sceniczna... nowatorstwo... wręcz awangarda...
Alison Goldfrapp - za specyficzny styl bycia w muzyce i na scenie, charyzma... myślę, że temperament też... chyba ironia - widzę to w jej oczach, a nawet w muzyce Goldfrappu... zdecydowanie jest postacią godną uwagi.
Madonna - ikona muzyki pop, jest ważną osobowością, stworzyła parę kultowych wizerunków... to niemal bezdyskusyjne... urodziła też wspólnie ze znakomitymi producentami mnóstwo dobrych, popowych wydawnictw... jest niezastąpiona na scenie i z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa... wierzę w Madonnę i bardzo ją szanuję.
Grace Jones - legenda czarnej muzyki... kultowe kawałki powodujące ciary na plecach... temperament... żałuję, że nie udało mi się jej zobaczyć na scenie w tym roku (a okazja była).
Mógłbym wymienić z pewnością jeszcze kilka znakomitych wokalistek, ale nie będę się już rozpisywał... bardzo cenię Annie Lennox, Björk, Dido, Tracey Thorn, Skye (Morcheeba), Erykah Badu, Edytę Bartosiewicz.
05.12.09, Pandemonium @ O2 World, Berlin
19.7.10, Pandemonium @ Brighton Centre, Brighton
18.6.13, Electric @ O2 Arena, London
04.9.13, Electric @ Ergo Arena, Gdańsk
06.9.13, Electric @ Tempelhof, Berlin Festival
13.8.14, Electric @ Forum Karlin, Praha